Dywizji atlantyckiej przepych

W konferencjach znajduje się oczywiście po 15 zespołów, lecz jak to wygląda w kwestii poziomu sportowego tych drużyn? Uważa się, że silniejsza jest strona zachodnia, gdzie więcej ekip prezentuje się dobrze, lecz w poprzednim sezonie to na wschodzie cieszyli się z mistrzostwa.  Zostańmy teraz bliżej Atlantyku i przyjrzyjmy się tamtejszej dywizji.

Dywizja Atlantycka

Najsilniejsza w konferencji i najbardziej wyrównana, aż 4 zespoły w topowej ósemce.

Mistrzowie dywizji w historii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Atlantic_Division_(NBA)

Boston Celtics, czyli tym razem się uda

Jeden z pretendentów do finałów. Przed przerwaniem sezonu zajmowali 3. miejsce w tabeli i szykowali się już na play-offy. Gra opiera się przede wszystkim na młodej gwieździe Jaysonie Tatumie oraz Kembie Walkerze, którego pozycja w lidze jako jednego z czołowych rozgrywających jest już utrwalona. Mają oni jednak świetną pomoc od Jaylena Browna, Marcusa Smarta i Gordona Haywarda. Brak solidnej ławki nadrabiają jednym z najlepszych trenerów w lidze -Bradem Stevensem.

Dywizji

Boston Celtics

Brooklyn Nets, czyli zapowiedź lepszych czasów

Zespół ma być jednym z najlepszych, ale dopiero w przyszłym roku, gdy Kevin Durant wróci po kontuzji, a Kyrie Irving przestanie się z nimi borykać. Mimo braku gwiazd, drużynie udało się utrzymać poziom z zeszłego roku i znów mieli zameldować się w dalszej fazie rozgrywek. Głównymi ojcami sukcesu są Spencer Dinwiddie, Jarrett Allen i trener Kenny Atkinson.

New York Knicks, czyli jak nie zarządzać zespołem

Odrzutek dywizji, w przebudowie od kilku lat. Nadzieje kibiców były rozpalone w czasie wolnej agentury, kiedy to zespół miał miejsce w budżecie na dwóch graczy najwyższej klasy, lecz menedżerom nie udało się skusić żadnej do przyjścia. To wszystko połączone ze słabymi wyborami w drafcie sprawia, że na Madison Square Garden mamy posuchę.

Philadelphia 76ers, czyli największy zawód dywizji

Również jedna z silniejszych ekip w lidze. Po niepowodzeniu w poprzednim sezonie dokonano kilku zmian, lecz zachowano trzon w postaci Joela Embiida i Bena Simmonsa. Pomimo solidnego bilansu i pewnej gry w fazie play-off zespół prezentuje się raczej poniżej oczekiwań, zwłaszcza podczas spotkań wyjazdowych, co miało być ich gwoździem do trumny w serii do 4 wygranych.

Toronto Raptors, czyli walka o pozostanie na szczycie

Obecni mistrzowie i nadal bardzo mocny zespół, jednak po odejściu głównego architekta sukcesu – Kawhi Leonarda, nie prognozowani do obrony trofeum. Mimo to nadal walczą z całych sił i zajmują obecnie 2. miejsce w tabeli. Rozwój Pascala Siakama wraz z doświadczeniem Serga Ibaki, Kyle’a Lowry’ego i Marca Gasol to wciąż wybuchowa mieszanka, choć raczej nie wystarczy do zajścia daleko na wyższym poziomie drugiej rundy rozgrywek. Najprawdopodobniej jednak zostaną zwycięzcami dywizji.

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *